Bardzo Wam dziękujemy za odwiedziny. Po waszym wyjeździe, dom stał się cichy i pusty, nie do wytrzymania. Dobrze, że my też zaraz wracaliśmy do domu :)
Dwa tyg wakacji. Pierwszy tydzień u teściów, drugi u znajomych. Tym razem pilnowaliśmy 4 psów: 3 owczarków i jednego olbrzymiego kundla. Jeszcze większy dom, ale i dużo drobiazgów do pilnowania. Dzieci przetrzebiły bibeloty naszej gospodyni.
Dzięki większemu, niż zwykle, metrażowi mogliśmy zaprosić gości na kilka dni. I zacieśnialiśmy znajomość z Kajką i jej chłopakami. I dwoma uroczymi dziewczynami, Ewą i Zuzą. Co robiliśmy, i o czym rozmawialiśmy, nie napiszę. Ale było fajnie i chustowo :)
Zdjęć też nie pokażę, Kuba oglądał je wczoraj i stwierdził: ciotki z Jazgarzewa ;)
Ewa zabrała didy larsa i vatanai. Piękne chusty! Vatanai mnie zaskoczyła, bardzo cienka, i wygląda na wygodną, i Ewa mówi, że jest wygodna, a w sprawach chust wierzę jej na słowo :)
I nam było miło, wesoło i fajnie. Zośka przypadła do gustu Kacprowi, Kubie wózek Zośki i harce na zjeżdżałce z Ignasiem, a mnie wszystkie - tworzymy zastęp Pampersiaków. Dziękujemy za gościnę, mamy nadzieję na rewanż i powtórki. I serdeczne dzięki dla Martowego Kuby za wyszukiwanie wojskowych atrakcji dla moich starszych chłopaków.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńNam też było superrrrr:) Ech, szkoda że nie da sie tak częściej:) Dziekujemy Wam bardzo. No i jestem zaszczycona, że wierzysz mi na słowo;P Czuję się pogłaskana:) Buziaki.
OdpowiedzUsuń