10 sierpnia 2007

Czwarta nad ranem, może sen przyjdzie ....

Zobaczcie, o której godzinie pisałam. Nie, to nie pomyłka. U mnie jest teraz 3:56 w nocy. Wyspałam się wciągu dnia z dziećmi, a teraz skończyłam swoją pracę. Jej efekt? 8 absolutnie doskonałych chust. Wszystkie w pięknym czekoladowym kolorze, jak czekolada Milka. Zrobię zdjęcia za dnia.

Jesteśmy na "urlopie" u teściów. Co znaczy, że teście i szwagierka pojechali na wczasy, a my opiekujemy się ich kotem, w ich domu :) Kuba jeździ do pracy, a ja codziennie na nowo zachwycam się wygodą posiadania własnego kawałka ziemi, i własnej piaskownicy ;)

Rano dzieci zakładają buciki, te które umieją, innym pomaga mama, otwieramy drzwi na taras i już jesteśmy w ogródku. Mama, czyli ja ;) robię w tym czasie śniadanie i też prawie cały czas jestem na dworze. Po śniadaniu, dzieci zajmują się sobą, a mama z kubkiem kawy (i nie ważne, że jest to mokate cappucino, którego mama nie lubi, ale u teściów innej nie ma, a mama nie pamięta przy codziennych zakupach o tym podstawowym dla siebie produkcie) cieszy się życiem w pięknym ogródku teściowej.

I nachodzą ją refleksje. A może by tak przeprowadzić się? Tu do teściów, nie raz proponowali. Może przymknąć oko, na drobne nieporozumienia z teściową, wzrastać w cnocie pokory i milczenia, i zamieszkać tu?

Razem z nami przyjechał cały mój kramik: maszyna, kilkanaście kolorów nici, i kilkadziesiąt metrów materiału, koperty, torebki foliowe, druczki. Wreszcie mam pokoik do pracy, a nie jak u siebie stół w salonie/sypialni, który ciągle jest komuś potrzebny, ewentualnie mężowi maszyna przeszkadza w spaniu. Wielkie biurko teścia, który jest projektantem i lubi kreślić na papierze, a nie jakieś tam autocady ;) na tym biurku (from Ikea) mieści się też komputer, i dziś całą noc puszczam na youtube.com klipy mojej wczesnej i późniejszej młodości.

Czy ktoś z was słuchał New Kids On The Block? Bo ja tak, w czwartej klasie. Dwa lata później była już Metallica, Madonna, U2, The Police - słowem wybuchowa mieszanka ;)

1 komentarz:

  1. Dziewczyno, ale Ty to masz zdrowie do tych nocnych posiedzeń, ja bym chyba tak nie mogła. Ostatni raz siedziałam po nocach jak byłam na studiach, a potem z Pawłem, ale to już inna historia ;)
    A co do mieszkania z teściami, to ja jednak wychodzę z założenia, że małe, ciasne ale swoje ;)

    OdpowiedzUsuń