17 maja 2010

Cała trójka w domu.


Miałam nadzieję, że ten tydzień spędzę spokojnie z Tosią w domu. Zaplanowałam spacery, małe zakupy. W piątek zrobiłam próbę generalną i sama pojechałam z całą trójką do przedszkola. Było bardzo miło. Zosia siedziała koło mnie i całą drogę opowiadała, zagadywała, śpiewała. A Isiek opiekował się Tośką. Tosia nie spała, tylko przyglądała się wszystkiemu, podobno. W każdym razie nie płakała. Prawdziwa sielanka.

Niestety. Zosia ma paskudny katar, i bardzo kaszle. Do tego, jak wszyscy widzimy za oknami, pada deszcz, i nici z moich planów. Nawet nie wyjdziemy do biblioteki. Starszaki zostały w domu. Rano kochane dzieci daly mi pospać. z wyjątkiem Tolki, kótra o 4-tej obudziła się rześka, gotowa do poznawania otoczenia, na maminych rękach. po 1,5h usnęłyśmy obie.

Dzieci wiedzą, że przy małej trzeba być ostrożnym i nie starszyć jej okropnymi hałasami. co zrobić jednak z tą energią? Naprawdę ich rozumiem i jak Tośka nie śpi to pozwalam "szaleć".  Inna sparawa, że Tośka śpi około 20h na dobę.

Już wczoraj wieczorem nastawiałam się psychicznie na dzisiejszy dzień. Mamy trudne momenty, ale nie jest źle. Jutro będzie gorzej, chyba, że przestanei padać i będziemy mogli wyjść z domu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz