Włóczki zielone i oliwkowe, z otstatniego zdjęcia, są juz przerabiane na kocy dla Tosi, do samochodu. Codziennie wychodzimy około 7:00 z domu, trawa i szyby są oszronione, a w samochodzie jest bardzo zimno. kocyk zaczęłam dziergac wczoraj. Pierwsza godzina była trudna, musiałam przypomniec sobie co bardziej skomplikowane wzory szydełkowe. Dzisiaj chcę jeszcze kuopić druty, takie z żylka, to zrobię dzieciom czapeczki na zimę, sobie też!
12 października 2010
Obkupiłam się na zimę ;)
Włóczki zielone i oliwkowe, z otstatniego zdjęcia, są juz przerabiane na kocy dla Tosi, do samochodu. Codziennie wychodzimy około 7:00 z domu, trawa i szyby są oszronione, a w samochodzie jest bardzo zimno. kocyk zaczęłam dziergac wczoraj. Pierwsza godzina była trudna, musiałam przypomniec sobie co bardziej skomplikowane wzory szydełkowe. Dzisiaj chcę jeszcze kuopić druty, takie z żylka, to zrobię dzieciom czapeczki na zimę, sobie też!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Oj to chyba i mi cos ukrecisz ;).
OdpowiedzUsuńJejku u nas tez sie zimno zrobilo. Dzis rano tylko plus 3 stopnie brrrrrrrr