04 listopada 2010

Komin.


Już kilka tyg. Temu chciałam się pochwalić swoim kominem. Zrobiłam go wg. Wzoru Zida, tyle, że wyszedł mi krótszy, bo zabrakło włóczki. Myślę też, że mógł być węższy, bo nie dokładnie osłania szyję. Z drugiej strony, nie lubię golfów i niczego co sprawia, że czuję się przyduszana. Ciągle się zastanawiam czy go nie spruć i nie zrobić od nowa węższego i dłuższego? Póki co noszę go tak jak jest, i spinam broszką, którą dostałam od Ignasia na Dzień Matki, sam ją wykonał! Zdjęcia później.

1 komentarz:

  1. Wiesz, chyba jednak przedłużyć. Teraz wygląda jak golf bez swetra, a istotą komina jest jego obfitość, przynajmniej dla mnie. Nasze kominy w czasach szkolnych, lata świetlne niemalże temu, były skrzyżowaniem golfoszalika z czapką :) dawały się i na głowę naciągnąć. Człowiek wyglądał trochę jak E.T., ale cóż, moda...

    OdpowiedzUsuń