25 kwietnia 2010

Prawie urodziłam, prawie

W sobotę o 4 rano złapały mnie skurcze, bolesne, silne dość długie. Dało się je zniwelować prawidłowym oddychaniem. Przy okazji odkryłam, że wciąż pamiętam jak należy oddychać w czasie porodu. A może ta wiedza jest w nas głęboko zakorzeniona i nie potrzeba kończyć szkół rodzenia, żeby w odpowiedniej chwili te umiejętności nam się objawiły?
Po dwóch skurczach wstałam, ból nie minął, a skurcze nie przeszły mi. Dziecko za to zamarło. Wszystko wskazywało, że to JUŻ. Wspaniałomyślnie postanowiłam nie budzić jeszcze rodziny, tylko dopakowałam torbę, ogoliłam nogi, umyłam się i zjadłam śniadanie. Skurcze pojawiały się coraz częściej i były coraz silniejsze. Zaczęłam robić ćwiczenia pomagające wstawić się główce. Około 6-tej trochę już zmęczona położyłam się do łóżka i przysnęłam. Jak się obudziłam po pół godzinie, skurcze były już tylko wspomnieniem.

Wiem, że to jeszcze nie pora na poród, ale te dwie godziny były męczące, bolesne i nic z tego nie wyniknęło. Może jak pójdę we wtorek do lekarza, okaże się, że mam 5 cm rozwarcia?

Rozczarowana spałam do 9-tej. w tym czasie Kuba z dziećmi zrobili zakupy, zjedli śniadanie i umówili się z dziadkami w Zalesiu. Miałam wielką ochotę zostać w domu i rozpamiętywać te dwie godziny ;) Dałam się jednak namówić na kino. Pojechałyśmy ze szwagierką na Ondine. Seans rozpoczął się o 13:30, na sali kinowej, oprócz nas był tylko jakiś chłopak. Film wybrałam, oczywiście, nie ze względu na fabułę, a ze względu na głównych aktorów i ich poza ekranowy związek. Alicja wyglądała pięknie, tylko chyba bardzo marzła. A Colin grał naprawdę prostego rybaka ;) za to akcent miał uroczy. Warto obejrzeć ten film choćby dla języka jakim zostały napisane dialogi

1 komentarz:

  1. Kurczę, zazdroszczę takiego spokoju okołoporodowego :) Jak mnie się zaczęły skurcze to ledwie do szpitala zdążyłam, o jakichś ćwiczeniach to bym sobie mogła pomarzyć :)
    No i z tym oddychaniem u mnie to klapa, mnie się nic nie objawia :)

    Kciuki trzymam za ciąg dalszy, obyś się rozpakowała jak najszybciej :)

    OdpowiedzUsuń