HA! Byliśmy tam, w Beskidzie Niskim, znanym też jako błotne góry. No no było błoto, było. Isio utopił kalosze w błocie. Starsze dzieci dzielnie wspinały się na najwyższe szczyty. Tosia wreszcie polubiła chustę, zegnaj wózku!
I, anegdota.
Pierwszego dnia podjechaliśmy samochodem na szlak, zaparkowaliśmy pod schroniskiem, wypakowaliśmy co trzeba, zmieniliśmy buty, i padło hasło "Idziemy". Na co dzielny Isio ruszył ... prosto w stronę restauranta!
Pięknie! Zazdraszczam, od siedmiu lat jeździmy nad morze i gór mi brakuje do szaleństwa :)
OdpowiedzUsuńBeskid Niski jest piękny, mieszka tam moja babcia i też tam bywamy :)
OdpowiedzUsuń